Kara dla Google
Właśnie usłyszałam w radio, że Komisja Europejska nałożyła na Google gigantyczną karę 2,4 mld euro za nadużywanie pozycji monopolisty, przez faworyzowanie własnego serwisu zakupowego. Szczerze mówiąc mam w związku z tym mieszanie odczucia. Bo z jednej strony, można przyjąć, że ok, wyszukiwarka powinna być czymś niezależnym, obiektywnym, a z drugiej wyszukiwarka jest przecież stroną internetową należącą do prywatnej firmy. Więc czy powinno jej się zabraniać promowania innych własnych stron internetowych? Czy nie jest to nadmierna ingerencja w prawo własności?
Zgadzam się, że w tej chwili Google jest monopolistą. Ale należy zastanowić się skąd się to wzięło. Kiedyś na rynku było wiele wyszukiwarek, ale ludzie jak lemingi uparli się na jedną, więc inne albo padły, albo nie mają takiej popularności. Przynajmniej w większości krajów. Zresztą działo się to często przy takim czy innym poparciu polityków. Tak obecnie dzieje się również z FB, co jest dla mnie po prostu chore. Te ciągłe hasła: "znajdź nas na facebooku" bez względu na to czy chcesz "zabić czas", kupić bilet czy sprawdzić plan lekcji. Wywalenie polityka z FB jest traktowane jeśli nie jak koniec świata, to przynajmniej jako powód do ukarania tej firmy za naruszanie czyichś tam praw. Jakich praw? Nie mam pojęcia. W końcu FB to prywatna strona należąca do prywatnej firmy i udostępniana za darmo, więc o żadnych roszczeniach mowy być nie może, chyba że w wysokości takiej jaką się zapłaciło, czyli żadnej. Ale tak czy inaczej wszyscy promują FB, a później zarzucają mu, że jest monopolistą... Paranoja.
A wracając do tematu moim zdaniem, jeśli Unia chce mieć własną niezależną, obiektywną wyszukiwarkę w czystej postaci to powinna ją stworzyć i wypromować jako własny projekt. I tyle.
Komentarze
Prześlij komentarz