Sztuka antyczna a totalitaryzmy

Kiedyś na jednym z zajęć z historii sztuki zdziwiłam się, a nawet oburzyłam (dopóki nie złapałam powiązań) na wiązanie sztuki antycznej z totalitaryzmami. Bo cóż ona winna temu, że jakieś typy, dwa czy trzy tysiące lat później wykorzystają ją w swoich celach? A poza tym ta sztuka pięknie oddaje proporcje wysportowanych ludzi. 

No i właśnie czy na pewno? Od czasu do czasu jakaś zbłąkana myśl wraca mi do tego tematu. Czy rzeźby, które kojarzymy z antykiem to rzeczywiście wysportowani ludzie czy po prostu idealni? Skąd dążenie do takiego idealizmu? Czy nie było tak, że w starożytności jednak ciągoty totalitarne - dążenie do mocnej centralizacji władzy, do ustanawiania dyktatur, traktowania przywódców jak półbogów czy herosów, bezwzględne podboje - czy to wszystko nie było jednak prawdą? Pewnie, że było. Więc może jednak ówczesna sztuka wspierała przywódców i ich ambicje. Próbowała wykreować idealnego człowieka, szczególnie z fizycznego punktu widzenia do walki. 

Przecież później do tych wzorców nawiązywał np. Napoleon (dyktator, dążący do podbicia jak największego obszaru, mimo że patrzymy na te podboje z pewnym sentymentem, albo z przymrużeniem oka). Nawiązywali do tego również dwudziestowieczni dyktatorzy. Sztuka włoska, niemiecka czy później stalinowska także kultywowała takich herosów. Nic dziwnego, że do dziś artystom odbijają się czkawką wzorce antyczne.

I znowu: ale czy na pewno? Tu dochodzę do myśli, która tym razem mi się po głowie tłukła. Bo przypomniały mi się te akademickie wywody, gdy oglądałam zapowiedzi filmów w telewizji. Rzadko kiedy włączam telewizję, jakoś za nią nie przepadam. Zapowiedzi, które widziałam były pełne herosów - bohaterów z legend, bohaterów z wymyślonej przyszłości o idealnych antycznych kształtach... Czyżby - gdy malarstwo i rzeźba - zrezygnowały z wzorców antycznych, w matnię idealizmu wpadła sztuka filmowa? Oby nie wiązało się to z systemami politycznymi.

Na koniec dla przełamania tematu, proporcje nieantyczne ;)

Komentarze

Popularne posty